Dominik Wawrzyński
województwo: łódzkie,
schorzenie: dystrofia mięśniowa Duchenne'a
Dominik jest naszym młodszym dzieckiem. Ma starszego brata. Zaniepokoiło nas to, że gdy miał 1,5 roku jeszcze nie chodził. I to od niego zaczęła się diagnostyka i poszukiwanie choroby, która okazała się rozwijać także u Michała.
Od momentu skierowania od neurologa, do momentu diagnozy - dystrofia mięśniowa Duchenne'a - minęły 2 lata. Straszono nas, że Dominik nie będzie wstawał, chodził, a jest w lepszym stanie niż Michałek. Dominik zaczął brać sterydy w wieku 4 lat. Kluczową rolę w tej chorobie odgrywa rehabilitacja. Systematyczne ćwiczenia to nasza codzienność. Szansą dla obydwu chłopców jest eksperymentalna metoda, z której mamy zamiar skorzystać bezpłatnie za granicą. To lek, który ma spowolnić postęp choroby. Jesteśmy na to gotowi.
Porównując obu chłopaków rok do roku młodszy - Dominik - funkcjonuje lepiej niż Michał, gdy był w jego wieku. U Dominika nie ma potrzeby stosowania sprzętu ortopedycznego. Rzeczywiście podczas dłuższych wędrówek, czy wchodzenia po schodach - napotykamy zmęczenie i problemy.
Dominik, podobnie jak brat, chodzi do szkoły z oddziałami integracyjnymi i świetnie się uczy. Uwielbia matematykę i gotowanie. Chciałby zostać kucharzem, ale nie będzie to raczej możliwe. Sprawne ręce, w których niestety jest coraz mniej siły, są w tym zawodzie potrzebne. Ale są dania, które Dominik przygotuje sam, jak sałatka jarzynowa na święta. Czasem mam wrażenie, że ma w głowie książkę kucharską, bo potrafi powiedzieć, co jest potrzebne, by ugotować taką czy inną potrawę.
Dominik ma mniej żalu w sobie o to, że spotkała go choroba, jaką jest dystrofia mięśniowa Duchenne'a. Dla nas - rodziców - najważniejsze jest to, że bracia są szczęśliwi. Nie dopuszczamy do tego, by choroba nas ograniczała. Co będzie później - zobaczymy. Wiemy, że fundusze zgromadzone na subkoncie pomogą nam w walce o siłę mięśni. Bardzo za to wsparcie dziękujemy.