
Eliza Górska
województwo: mazowieckie,
schorzenie: zespół Downa
Eliza ma 17 lat i urodziła się z zespołem Downa. To niezwykle wrażliwa, ciepła i pogodna dziewczynka, która codziennie udowadnia, że życie z niepełnosprawnością może być pełne pasji, miłości i nadziei – jeśli tylko dostanie szansę.
Nasza córka chodzi do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Otwocku i bardzo lubi szkołę. Mimo że już o 6:30 wyjeżdża gminnym busem, wstaje z uśmiechem na twarzy i wraca zadowolona. Uwielbia swoją panią wychowawczynię. Jest dzieckiem, które potrafi cieszyć się małymi rzeczami – to coś, czego wielu z nas musi się dopiero nauczyć.
Eliza nie potrafi czytać ani pisać, ale nie poddaje się. Ćwiczy pilnie – literka po literce, dzień po dniu. Czasem się udaje, czasem zapomina, jednak się nie zniechęca. Za to liczenie do 20 wychodzi jej świetnie! Jest dzieckiem aktywnym fizycznie. Kocha taniec, śmiech, ruch – a najbardziej… basen. Woda to dla niej wolność i szczęście. Gra też w piłkę koszykową, nożną i jeździ na rowerze.
Mieszkamy na wsi. Nasz dom to ogródek i ciepło rodzinnego życia. Należymy do koła gospodyń wiejskich. Eliza chętnie zakłada barwne stroje i zawsze pomaga przy tworzeniu ozdób na kiermasze: bombek, aniołków, królików z siana. Jej małe dzieła mają w sobie serce i dziecięcą radość. W tym roku pierwszy raz bierzemy udział w dożynkach – dla Elizy to wielkie wydarzenie.
Nasza córeczka kocha dzieci i każdego, kto obdarzy ją odrobiną zrozumienia. Marzy, by być częścią grupy, by być "taka jak inni", ale upośledzenie sprawia, że nie równa się z dziećmi w swoim wieku. Nie każdy to rozumie. Mimo to, nie zamyka się – ona po prostu dalej jest sobą.
Obserwujemy zmiany u Elizy w ciągu tych 17 lat. Okres dojrzewania był buntowniczy, ale teraz jest spokojnym, pomocnym dzieckiem, jest uczuciowa i bardzo empatyczna. Kiedy ja choruję, przykrywa mnie kocem, podaje wodę. Drobne gesty, a w nich cała jej dusza. Elizka lubi być ubrana tak samo jak ja, a ja chętnie kupuję nam identyczne stroje.
Dla niej najważniejsze jest dziś to, by mogła dalej się rozwijać. Potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji, logopedy, terapii wzroku, psychologa, pedagoga. Te terapie są drogie, a turnusy rehabilitacyjne to dla nas ogromny wydatek. Jeździmy, kiedy tylko uda się uzbierać środki. W Fundacji Polsat ujęło nas to, że nie pobiera prowizji od wpłat.
Choć metryka mówi, że Eliza staje się dorosła – to ze względu na swoją wyjątkowość, zawsze będzie dla nas naszą małą, kochaną córeczką, która uczy nas, jak być lepszymi ludźmi.
Prosimy – jeśli możesz, pomóż Elizie. Każda wpłata na subkonto to dla niej szansa na to, by mimo choroby mogła żyć pełnią życia.



