
Jennifer Maślak
województwo: małopolskie,
schorzenie: autyzm, padaczka, astma, niedosłuch, jaskra
Jenny oprócz późno zdiagnozowanego autyzmu, potwierdzonego genetycznie, od roku czasu boryka się z zaburzeniami wzroku. Dziecko, które nie miało do tej pory problemów z widzeniem, nagle niejednokrotnie traci wzrok. Gdy przestaje widzieć, odczuwa lęk, a przy tym często dochodzi do ataków padaczki. Dziecko jest przerażone.
Lekarze podejrzewają u córeczki schizofrenię. Jenny jeździła od szpitala do szpitala, ale nie znaleziono przyczyny zaburzeń. Potężne bóle głowy, widzenie krwi, czaszek... Dopiero jeden z neurologów postawił diagnozę - aura migrenowo-padaczkowa.
Dodatkowo upadek z konia, złamanie kręgosłupa, to wszystko wydarzyło się w przeciągu roku i znów szpitale, ograniczenia. Teraz stopniowo wchodzimy w etap rehabilitacji, po której córeczka będzie mogła wrócić do pełnej sprawności. Staramy się też o stałą terapię hallwick oraz biofeedback. Lekarze zwiększyli ilość podawanego leku oraz środków przeciwbólowych. Zmienilismy jej szkołę na taką dla dzieci z problemami wzroku. Wciąż wszystko jest nowe, co przy autyzmie wzmaga jej trudności i zaburzenia lękowe. Dodatkowo doszły zaburzenia z jedzeniem. Jennifer czuje wstręt do jedzenia i trzeba siedzieć przy niej i ją karmić, bo inaczej by nic nie zjadła.
Wszystko odbija się na psychice, ale córeczka walczy, bo chce normalnie funkcjonować, przy wciąż zwiększających się ograniczeniach.







