
Julia Gers
województwo: mazowieckie,
schorzenie: afazja o podłożu genetycznym
Każdy rodzic marzy o zdrowym i szczęśliwym dziecku. Gdy urodziła się Julka, nic nie wskazywało na to, że choroba tak bardzo zmieni nasze życie. Przynajmniej na początku nic nie wzbudziło mojego niepokoju. Na świecie był już jej starszy brat Zbyszek. To u niego zauważyłam problem z mową. Zaczęłam go diagnozować i gdy usłyszałam, że ma chorobę genetyczną, zaczęłam badać też Julcię. U córki w wieku 3 lat potwierdziła się ta sama jednostka chorobowa - afazja ekspresyjna, spowodowana aberracją 12. chromosomu. Schorzenie objawia się upośledzeniem ośrodka mowy.
Miałam w sobie dużo obaw i strachu, że mam dwoje dzieci, które mogą nie mówić. Wiedziałam, że jedyna nadzieja to rehabilitacja. Jak również, że wiąże się to z podwójnymi kosztami. Opisałam historię Fundacji Polsat. Moja prośba została pozytywnie rozpatrzona. Wiedziałam, że mogę liczyć na wsparcie i dało mi to siłę do walki o dzieci.
Julka uczęszczała na terapię logopedyczną i sensoryczną. W 2020 roku zaczęliśmy naszą przygodę z metodą Tomatisa, która obejmuje przetwarzanie słuchowe i polega na poprawie percepcji słuchowej poprzez stymulację układu nerwowego. Terapeuta dostosował cykl konkretnie pod potrzeby Julki, która słucha muzyki 70 minut przez 14 dni. Nie jest to jednak zwykłe słuchanie. Jest to stymulacja słuchowa filtrowanymi dźwiękami (muzyka Mozarta, chorały gregoriańskie), które aktywizują ośrodki mózgowe odpowiedzialne za przetwarzanie słuchowe.
Pierwsze efekty intensywnej rehabilitacji pojawiły się u Julii bardzo szybko. Już po pierwszym pełnym etapie Tomatisa pojawił się u niej większy zasób słów, zdania składały się z 3 wyrazów i w miarę upływu czasu były coraz bardziej złożone. Nie spodziewałam się aż takich efektów. Mimo tak wypracowanych rezultatów, nie możemy przerwać intensywnej terapii, która owocuje płynną rozmową, większą komunikacją.
Dzięki Fundacji Polsat i pomocy dobrych ludzi Julka ma sprzęt do Tomatisa wypożyczony do domu. Nie musimy jeździć, rehabilitujemy się na miejscu, co bardzo nam ułatwia organizację życia rodzinnego. Podczas słuchania można wykonywać inne czynności.
Ta metoda przynosi rezultaty, ale jest bardzo droga. Pełen cykl na jedno dziecko to 7500 złotych. Mnie jako samotnie wychowującego rodzica nie stać, aby finansowo podołać kosztom miesięcznego logopedy, Tomatisa czy turnusu rehabilitacyjnego.
Każde wypowiedziane słowo Julki to ogromny sukces, okupiony wysiłkiem, determinacją i wiarą, że walka ma sens. Jestem z mojej córeczki bardzo dumna! Afazja ekspresyjna zmieniła nasze życie, ale nie odebrała nam nadziei. Z całego serca prosimy o wsparcie. Każda złotówka to krok Julki w stronę lepszego jutra – świata, w którym będzie mogła mówić, komunikować się, być niezależna. Dziękujemy, że jesteście z nami.
