Maria Mielczarek
województwo: mazowieckie,
schorzenie: mózgowe porażenie dziecięce
Marysia urodziła się w 26. tygodniu ciąży z wagą 700 gram. Konsekwencją skrajnego wcześniactwa i niedotlenienia było mózgowe porażenie dziecięce. Fakt ten zaistniał z biegiem czasu. Wszystko zaczęło się od tego, że Marysia dużo później niż jej rówieśnicy siadała, raczkowała, nie mówiąc o chodzeniu. Na etapie nazwania choroby zaczęliśmy czytać i dopytywać, z czym się będziemy mierzyć. Była taka wersja, że będzie to dziecko leżące niefunkcjonujące, dziecko niemyślące – tak mi się to kojarzyło. Jako społeczeństwo nie wiemy, czego się spodziewać przy mózgowym porażeniu dziecięcym. Z biegiem czasu dowiedzieliśmy się, że co osoba to inny stan.
Marysia porusza się po domu i w najbliższym otoczeniu z chodzikiem, na dłuższe odległości jest jeszcze za słaba, więc funkcjonujemy na bazie wózka aktywnego. Jest to dla niej dużą bolączką, bo chciałaby bawić się z dziećmi i nie być niczym ograniczona.
Córeczka boi się przestrzeni, więc żeby pójść o krok dalej i móc spróbować innej formy poruszania się, musimy ten lęk pokonać. A przede wszystkim wzmocnić się mięśniowo. Po tylu latach ćwiczeń każdy krok to dla nas sukces. Pieniądze z subkonta będą przeznaczone na rehabilitację i potrzebne sprzęty, które pomogą Marysi zachować dobre warunki do dalszego rozwoju. Bardzo dziękujemy za wsparcie!