Olaf Pawlik
województwo: łódzkie,
schorzenie: Encefalopatia padaczkowa, zaburzenie hiperkinetyczne z towarzyszącym upośledzeniem umysłowym i ruchami stereotypowymi
Olaf i Nadia urodzili się jako wcześniaki. Od razu po porodzie panie pielęgniarki pobiegły z Olafkiem pod respirator. Okazało się, że u synka doszło do niedotlenienia mózgu. To były sekundy, ale jakże ważne dla dalszego życia mojego dziecka. Po 3 tygodniach strachu wyszliśmy ze szpitala. Przez rok żyliśmy szczęśliwie, bez żadnych problemów. Potem synek zaczął się "zawieszać", skupiać wzrok w jednym miejscu. Babcia Olafka zasugerowała, że warto wykonać badania w kierunku padaczki. I rzeczywiście. W EEG, czyli badaniu pozwalającym ocenić czynność mózgu, wyszły komplikacje. Usłyszeliśmy diagnozę - padaczka. Dodatkowo w badaniach genetycznych wyszło, że uszkodzony jest jeden gen. Obserwowaliśmy rozwój obojga dzieci i Olafek umiał wyraźnie mniej od swojej siostry. Od 18. miesiąca życia towarzyszyła mu rehabilitacja. Dostawał też leki wyciszające napady padaczkowe. Olaf w wieku 2 lat zaczął chodzić. Nadal jednak odbiegał od normy, był opóźniony psychoruchowo. Siostra poszła do przedszkola zwykłego, a Olaf do specjalnego. Gdy miał 5 lat panie, które prowadziły z nim zajęcia z integracji sensorycznej, zwróciły uwagę, że wykazuje zachowania autoagresywne. Uderzał głową w ścianę, bił się po uszach. Zaczęliśmy szukać przyczyn takiego zachowania. Kolejne wizyty u lekarzy dały odpowiedź - zaburzenie hiperkinetyczne z upośledzeniem umysłowym i ruchami stereotypowymi, które jest zaliczane do spektrum autyzmu. Olaf odczuwa potrzebę powtarzania czynności, takich jak machanie rękami, kołysanie się czy otwieranie i zamykanie drzwi. Nie potrafi jeździć na hulajnodze, rowerze, nie kopnie piłki. Dzięki rehabilitacji udało się wypracować kontrolowanie siły, z jaką wykonuje różne czynności. Za duży sukces uważamy to, że nauczył się jeść łyżeczką i próbuje stawiać nogę na hulajnogę. Olaf potrzebuje pomocy psychologicznej, uczy się funkcjonować w społeczeństwie. Jego mowa jest ograniczona. Porozumiewa się głównie wyrazami dźwiękonaśladowczymi. Potrzebuje ciągłej opieki, ćwiczeń, terapii wspomagania rozwoju, zajęć z neurologopedą czy hipoterapii. Chcielibyśmy pojechać na turnus dla dzieci autystycznych. Epilepsja też nie odpuszcza i jest z nami cały czas. Ostatni gwałtowny atak miał miejsce 1,5 roku temu i skończył się wezwaniem karetki.
Olaf jest bardzo empatyczny i uczuciowy. Lubi przytulać swoją siostrę Nadię, grać z nią w dźwiękonaśladowcze gry. Gdy mamy wolną chwilę, idziemy oglądać pociągi albo koparki w akcji. Synek bardzo lubi wodę i morze. Myślę, że chciałby kiedyś popłynąć w rejs. Na razie robimy wszystko, by jego życie, które przypomina w tej chwili wzburzone morze, się trochę uspokoiło. Za wsparcie, które bardzo nam to ułatwi - dziękujemy.