Oliwier Grabowski
województwo: mazowieckie,
schorzenie: mózgowe porażenie dziecięce, autyzm atypowy, niedowidzenie
Oliwier jest z ciąży bliźniaczej i urodził się w 24. tygodniu ciąży z dużymi problemami zdrowotnymi. Córeczka, siostra Oliwiera, nie przeżyła. Od początku więc nie było nam łatwo. Mój mały synek miał wylewy czwartego stopnia do mózgu. Ze szpitala mogliśmy wyjść dopiero po trzech miesiącach od narodzin. Jak zabierałam go do domu, nie wiedziałam, czy będzie chodził, czy w ogóle będzie samodzielny. Dwa miesiące po tym, jak wypisali nas ze szpitala zaczęliśmy rehabilitację. Najpierw w ośrodku wczesnej interwencji, później doszły rehabilitacje prywatne, bo dochodziły też kolejne schorzenia. Oliwier przeszedł kilka operacji na oczka. Synek ma krótkowzroczność, której towarzyszy astygmatyzm. Jak miał 5 lat pani psycholog powiedziała, że podejrzewa u niego autyzm. Rzeczywiście miał pewne zachowania, które mogły niepokoić, jak brak kontaktu wzrokowego, kręcenie się, bujanie. Psychiatra stwierdził autyzm atypowy, czyli taki, gdzie symptomy występują później. To, co możemy robić, to łagodzić objawy terapią. Myślę, że też dzięki temu Oliwier jest zaliczany do dzieci wysokofunkcjonujących.
Synek ma mózgowe porażenie dziecięce. Walczymy o jego sprawność w poruszaniu się. Oli nosi ortezy i raz na pół roku jest ostrzykiwany botuliną, która rozluźnia mięśnie nóg i ułatwia rehabilitację. Synek jeździł też na turnusy z gipsowaniem. Przez dwa lata byliśmy w kolejce na operację nóg, bo różnica w ich długości kwalifikowała nas do takiego zabiegu. W leczeniu Oliwiera ogromną rolę odegrała terapia MAES, dzięki której ta różnica zmieniła się i widmo operacji zniknęło z naszego horyzontu.
Jesteśmy pod opieką wielu specjalistów, w tym endokrynologa, bo Oliwier zaczął przedwcześnie dojrzewać. Synek ma orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu lekkim. Chodzi do zwykłej szkoły, jednak w przypadku, gdy nie będzie sobie radził, przejdzie na nauczanie indywidualne.
Życie Oliwiera to ciągła praca nad sobą. Pieniądze z subkonta będą przeznaczone na rehabilitację, konieczne zabiegi, ortezy, opiekę psychologiczną, terapię MAES i SI.
Gdy zapytano kiedyś mojego synka o marzenie odpowiedział, że chciałby, aby wyrosło magiczne drzewo. Gdyby się to spełniło, Oliwier poprosiłby, "żeby rodzina nie chorowała i żeby nie miał problemów." Środki na subkoncie - tak bardzo potrzebne, by kontynuować to, co wypracowaliśmy - pozwolą nam ze spokojem patrzeć w przyszłość. Dziękujemy za otwarte serca.