
Adrianna Fryczak
województwo: łódzkie,
schorzenie: zespół niezwykle skomplikowanych wad serca, tetralogia Fallota
Ratujmy serduszko małej Ady!
Tetralogia Fallota w tej postaci to jedna z najtrudniejszych do operowania wad serca. Usłyszeliśmy, że najlepiej będzie szukać dla Ady pomocy za granicą. Kiedy tylko otrzymaliśmy wyniki badań skonsultowaliśmy je z ośrodkiem wskazywanym nam przez kardiologów - Stanford Medicine Children's Health. Stamtąd przyszła wiadomość: trzeba operować jak najszybciej! Otrzymaliśmy kwalifikację do operacji kardiochirurgicznej wraz z kosztorysem. Gdy zobaczyliśmy wycenę za życie naszego dziecka - ugięły nam się kolana. 2,6 mln dolarów to nie jest kwota, którą dysponujemy, ani którą sami jesteśmy w stanie zebrać. Ale to tam, w Stanford, jest najnowocześniejszy sprzęt i doświadczeni lekarze. Uratowali już niejedno dziecko, któremu nie dawano szans.
Od narodzin Ady oswajamy się z myślą, że córeczka trafi na salę operacyjną, gdzie będzie walczyć o życie. Jesteśmy na to gotowi! Jedyną przeszkodą jest astronomiczna kwota, ale razem jesteśmy w stanie podbić ten kosmos.
Już będąc w ciąży usłyszałam, że powinnam przygotować się na najgorsze. Jak się na to przygotować, gdy pod sercem nosi się pierwsze, ukochane i upragnione dziecko? Póki Ada była w moim brzuchu, była bezpieczna, jej krew była natleniona poprzez łożysko i pępowinę. Kiedy się urodziła, natychmiast została zabrana na intensywną terapię. Badanie tomograficzne w pierwszych dobach życia potwierdziło diagnozy postawione w ciąży. Zespół niezwykle skomplikowanych wad serca. Krew z prawej komory serca nie ma jak przepłynąć do naczyń płucnych. Aortę z płucami łączą maleńkie, niedoskonałe naczynia, powstałe w życiu płodowym. Ciśnienie krwi jest duże i nie dociera ona równomiernie do wszystkich naczyń, co powoduje niszczenie płuc. Nasza mała córeczka ma już cechy rozedmy płucnej, która sprawia, że płuca stopniowo tracą swoją wydolność.







