
Kacper Pietrzyk
województwo: łódzkie,
schorzenie: mózgowe porażenie dziecięce
Mimo, że mam dopiero 13 lat mam całkowitą świadomość, że jestem niepełnosprawny, że jeżdżę na wózku i że w obecnej chwili nie mogę żyć jak moi rówieśnicy.
Pragnę pokazać, że niepełnosprawność to nie tylko smutek i żal ale również radość i życie na tyle ile pozwala choroba. Staram się być bardzo wesoły i nie poddawać się w walce z chorobą.
Mam marzenia jak każde dziecko...
Obecnie 3-4 razy w tygodniu mam rehabilitacje. Ćwiczę dzielnie każdego dnia ze wspaniałą rehabilitantką Panią Hanią. To właśnie dzięki niej zrobiłem tak wielkie postępy. To właśnie ona podnosi mi poprzeczkę i stawia cele rehabilitacyjne do zrealizowania. Dzięki ćwiczeniom oddechowym wykonywanym również z Panią Hanią jakiś czas w dzień oddychałem samodzielnie bez respiratora, a rodzice podłączali mi maszynę na noc... jednak życie jest bardzo kruche o czym się przekonałem i infekcja, która dopadła mnie jakiś czas temu uniemożliwiła mi możliwość samodzielnego oddychania... Obecnie praktycznie przez całą dobę jestem podłączony pod respirator dzięki któremu oddycham i żyję. Jednak nie poddaje się i podejmuję próby odłączania od maszyny nawet na kilka minut. Wierzę, że kiedyś znowu zacznę oddychać sam...
Muszę zwyciężyć...
Tak bardzo chciałbym poczuć jak to jest móc chodzić, biegać, grać w piłkę z tatą i starszym bratem. Kiedyś mam nadzieję, że w końcu będę silniejszy... Jedyną szansą na większą samodzielność jest bardzo intensywna ale i kosztowna rehabilitacja. Obecnie w zależności od ilości godzin miesięczny koszt rehabilitacji to 1000-1400 zł...
Samodzielność...
To właśnie moje największe marzenie... Proszę o pomoc w jego spełnieniu...
Pieniążki zostaną wykorzystane na moje intensywne rehabilitacje. Obiecuję, że będę ćwiczył z całych sił i próbował żyć jak najbardziej samodzielnie tak jak moi rówieśnicy.
Kochani to moja jedyna szansa na większą samodzielność...
Wraz z Rodziną serdecznie dziękujemy za każdą wpłatę