Rahim Fedosiewicz
województwo: podlaskie,
schorzenie: zaburzenia odżywiania - anoreksja wczesnodziecięca, zespół Aspergera
Cześć, jestem Rahim. Od 10. miesiąca życia cierpię na jadłowstręt. Trudno sobie wyobrazić, jak można nie lubić żadnego jedzenia, ale dla mnie samo przebywanie w otoczeniu różnych potraw jest bardzo trudne. Smakowanie, przeżuwanie, połykanie - to, co dla większości jest przyjemnością, u mnie powoduje utratę kontroli własnego ciała. Sprawia, że nie mam sił, by złapać oddech. Przeszedłem kilka terapii jedzeniowych. Każda z nich dawała rodzicom, lekarzom i terapeutom ogromną nadzieję. Niestety, na chwilę obecną przegrywam walkę o możliwość samodzielnego jedzenia. Od 2,5 roku jestem żywiony dojelitowo. Mam założoną gastrostomię. To nie jest wyrok. W moim przypadku to brak koszmaru przy każdym posiłku, brak wymiotów i morza łez. Dzięki temu mam siły, by chodzić i biegać. Moje stany lękowe powodują, że pozwalam się karmić tylko mamie lub tacie. Mama jest w szkole na każdej przerwie, by dostarczyć mi niezbędnych do życia składników. Marzę jednak, by kiedyś żywić się samodzielnie. Marzę, by mama i tata nie przeżywali koszmaru, kiedy zatrzymują się moje funkcje życiowe i żeby w końcu przestali bać się o moje życie. Marzę, by być normalny...
Niestety, nie wszyscy specjaliści wiedzą jak mi pomóc, dlatego wraz z rodzicami i rodzeństwem pokonujemy tysiące kilometrów w poszukiwaniu pomocy. Przebyliśmy już tyle, że moglibyśmy kilkukrotnie okrążyć kulę ziemską. Wiem, że przecieram szlaki, że obecnie jestem medyczną zagadką dla najbardziej doświadczonych lekarzy. Walczę, by odnieść sukces, który wierzę, że przyjdzie po tylu latach ciężkiej pracy.
Spektrum autyzmu, które mi towarzyszy, wcale nie ułatwia mi terapii, podróży, ani przebywania daleko od domu. Każdy wyjazd to, zarówno dla mnie jak i rodziców, duże wyzwanie i dodatkowo ogromne koszty. Potrzebuję pieniążków na środki medyczne związane z gastrostomią, terapie, turnusy jedzeniowe i wyjazdy do lekarzy.
Każda nowa terapia jedzeniowa to dla mnie światełko w tunelu. A ja jestem gotów próbować do skutku. Nie chcę tracić przytomności na widok jedzenia. Nie jestem dziwadłem. Jestem małym chłopcem, który potrzebuje Waszego wsparcia i otwartego serca. Może akurat Twoja pomoc pomoże mi spełnić marzenie o spokojnym życiu.